Płatność za pomocą kart kredytowych można dokonać za pomocą kanału płatności PayPal. »
Przypominamy wszystkim, którzy dokonują płatności poza systemem, bezpośrednio na konto firmowe (numer w zakładce "Kontakt"), iż należy w tytule przelewu podać nazwę pakietu oraz adres e-mail z rejestracji w serwisie. Proszę również o sygnał o wpłacie mailem na lem(at)astroelliott.pl. »
Na Facebooku działa fan-page serwisu AstroElliottSurfing. Zapraszam do polubienia:) »
Aktualności
Wstępniak do Fusów na tydzień 04'10 (18- 24 stycznia)
2010-01-24 03:51
Publikacja dla subskrybentów z 17.01.2009
Na początku, tytułem wstępu dla subskrybentów pełnej wersji krótki komentarz dotyczący ogólnej sytuacji falowej na rynkach akcji. Otóż na wielu wykresach obserwuję formacje szczytowe w formie klina lub klasycznej piątki wzrostowej, która wg oznaczeń jest ostatnią falą w sekwencji wyższego rzędu. Są co prawda rynki, gdzie może to być dopiero koniec fali trzeciej ale ze względu na obserwacje na innych rynkach nie wykluczam negacji tych oznaczeń.
Dodatkowo najsilniejsze rynki (Argentyna, Brazylia, Chile, Meksyk) dochodzą lub lekko już przekraczają pierwszą prawdopodobną długość fali piątej, tj 62% fali pierwszej. Popatrzymy na wykresy.
To każe wzmóc czujność i zabezpieczyć pozycje długie możliwie krótkimi stopami, gdyż wyjścia z klina bywają gwałtowne i dynamiczne. Oczywiście istnieje możliwość, że formacje szczytowe zostaną złamane i pomaszerujemy wyżej, tak jak to miało miejsce w 1995 roku na DJIA i SP500, gdzie również był obserwowany przez wszystkich kilkuletni klin wieszczący spadki a sytuacja rozwinęła się w przeciwnym kierunku:
Jak widzimy rzeczony klin okazał się Running Triangle jako podfala czwarta przed spektakularną i dynamiczną falą piątą zakończoną dopiero w 2000 roku. Swoją drogą jest to podręcznikowy przykład wyjścia z Running Triangle, które w zasadzie nie ma zasięgu docelowego, który można wyznaczyć na podstawie podfal w trójkącie. Na początku wzrosty są zasilane „pewnymi na 100%” a zamykanymi w pospiechu pozycjami krótkimi, potem dla wszystkich staje się jasne, że jest to kolejna fala wzrostowa, potem dochodzą coraz bardziej chciwi i głupi a wreszcie kompletnie nieświadoma ulica, po wejściu której następuje załamanie rynku.
Przyznaje, że obecna sytuacja jest nieco podobna od strony psychologii rynku do tej z 95 roku. Nikt w zasadzie nie wierzy w dalsze wzrosty, wszyscy czekają na solidną korektę, ulica zajęta spłacaniem swoich długów i martwiąca się o miejsce pracy absolutnie nie myśli o kupowaniu czegokolwiek na rynku akcji. Ci co nie wsiedli do pociągu czekają bo jest za drogo i akcje są przewartościowane (bo są ale to nic nie znaczy). Paliwo do dalszych wzrostów jest. Pytanie czy instytucje, które wykreowały obecny ruch (a bez wątpienia mieliśmy do czynienia głównie z popytem instytucjonalnym) mają paliwo na dalsze ciągnięcie rynku w górę czy będą chciały wymienić żetony na gotówkę. Jeżeli to drugie to będą się tratować nawzajem i ruch może być znaczący. Ale może nie muszą (nie chcą)?
Jakby nie było sytuacja wygląda na podbramkową i trzeba być czujnym. Na razie mówię tu wyłącznie w kontekście zabezpieczenia pozycyjnych długich pozycji ale jeżeli zobaczymy potwierdzenie końca ruchu trzeba być przygotowanym na skracanie rynku.
Pozdrawiam
LeM
< Wstecz